Archiwum lipiec 2002, strona 2


lip 17 2002 i cant change
Komentarze: 1

i cant change take it or throw it

puke if u wanna

KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA MAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAACCCCCCCCCCCCCCCCCCC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

zle zle zle zle zle kurwa mi!!! i huj z tym

smutek : :
lip 17 2002 reload fiucie
Komentarze: 1

wlasnie przeczytalem jej notke

mimo ze to ja chcialem, mimo ze to ja zrobilem zdecydowanie bardzo bardzo boli

z jednej strony to lepiej z drugiej chcialbym uniknac bolu

z drugiej......

a kogo to obchodzi

 

smutek : :
lip 16 2002 its the end of the world as we know it
Komentarze: 0

nawet sobie chyba kawalek przypomnialem nie roznila sie ta rozmowa specjalnie od zadnej innej
nastroj po jej skonczeniu tez nie roznil sie niczym
czytam literki, slucham slow wprawdzie teraz juz w wiekszosci tylko z pamieci ale to akurat pamietam dobrze
i nie wiem, chcialbym calkowicie z siebie wine zmyc, zwalic na nia ale nie umiem
wciaz mam wrazenie .......smutku?
heh to chyba jedyna rzecz, szkoda ze nie osoba, ktora mnie nigdy nie opuscila
tak zostanie?

smutek : :
lip 13 2002 girls like this
Komentarze: 0

ftv piwko muza z glosnikow, lacze czego tu wymagac?
towarzystwa
w perspektywie redbull i woda zjebany na umysle dj stworki szukajace frajera sponsora
i dzieciarnia szukajaca niewiadomo czego chyba powinienem pojsc do biblioteki
wiem co, musze po prostu znalezc knajpe gdzie graja to co lubie obawiam sie tylko
ze to jest znacznie dalej niz pare przystankow autobusem tzn w londynie albo gdzies indziej
gdziekolwiek niz ten jebany skorumpowany bangladesz gdzie glupie bialasy ciesza sie jak przywioza
perkal i paciorki
coraz powazniej mysle nad zmiana miejsca zamieszkania, juz w sumie nic mnie tu przeciez nie trzyma
zarobie na podroz, nawet nie musze tak wiele, i wypierrrdalam
tylko ze mi sie tu podoba, to moj plajs przeciez ja tu kurwa mieszkam powiedziala zaba

smutek : :
lip 11 2002 U-turn w te i nazad
Komentarze: 0

tak se szlam nocna porom, tak sie zahfycalam zapachem swiezo skoszonej trway i swiezo
otworzonej puszki i tak se myslalam:
ciesz sie kurwo z tych momentow szczescia, doceniaj gwiazdziste niebo chuj ze nic nie widac doceniaj
zapach w srodku nocy gdy nie ma spalin doceniaj tylek sasiadki i to ze masz na to co chcesz no dobra nie na wszystko
w kazdym razie fajnie bylo, nawet wczoraj widzialem jolke pizda jestem w sumie moglem sie zatrzymac
eehhh, znowu dead end

tu cos moze jeszcze byc ale nie musi, zalezy jak padne

smutek : :