Komentarze: 1
albo koniec, sam nie wiem.
wiem jedno: smutno mi spelniaja sie wszystkie moje najgorsze obawy i przypuszczenia, a ja nie mam zielonego pojecia jak to zmienic. nie jestem nawet pewien czy chce cos zmienic. w koncu skoro wytrzymalem tyle, wytrzymam i to, jestem i przyzwyczajony i spodziewalem sie tego. wiec skad ten smutek?